Przekąska w formie kiślu

Właśnie przed chwilą w telewizji leciała reklama, w której prezentowano jakiś produkt, chyba odchudzający, który głos z telewizora reklamował jako „pyszną przekąskę w formie kiślu„.

Ponieważ istnieje niepomijalne ryzyko, że to obrzydliwe słowo zostało użyte celowo, żeby reklama bardziej zapadała w pamięć wkurzając odbiorcę, nie podaję nazwy tego co było reklamowane.

„Kiśl” brzmi tak, że kojarzy mi się jednoznacznie: wielki, paskudny, obleśny „KIŚL”. Taki, który nie pochodzi od kisielu, lecz od kiśnięcia. Coś o takiego:

Przekąska w formie kiślu

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 thought on “Przekąska w formie kiślu”

  1. Słuszna uwaga. Podpisuje się pod tym tekstem. Dziwi mnie jednak, że prawo dopuszcza stosowanie takich metod. Ustawa o języku polskim powinna zabraniać wykorzystywania błędów językowych do promocji produktów. I… właściwie zabrania!

    Ustawa z dnia 9.10.1999 r. nakłada obowiązek ochrony języka polskiego w życiu publicznym i podkreśla:

    „Art. 3.1 Ochrona języka polskiego polega w szczególności na:
    1) dbaniu o poprawne używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników oraz na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji”.

    Dodatkowo ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. z późniejszymi zmianami o radiofonii i telewizji głosi:

    „Art. 18.7 7. Nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów i przeciwdziałają jego wulgaryzacji”.